Zakupy, które poczyniłam ostatnio są wyjątkowo skromne, a to za sprawą tego, że planuję wkrótce nabyć nowy samochód (jupi!). Włączył mi się maksymalny tryb oszczędzania i ten stan zapewne utrzyma się mniej więcej do jesieni. Postów typowo haul'owych będzie więc teraz sporo mniej, ale cel jest szczytny i mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Pierwsza paczuszka z dobrociami przeleciała do mnie aż ze Stanów Zjednoczonych, czyli, jak się już pewnie domyślacie, złożyłam zamówienie w moim ulubionym sklepie iHerb.com. Zdecydowałam się na dwa pędzle, z czego jeden to Stippling Brush marki Real Techniques, a drugi to pędzel do maseczek marki Bdellium Tools.
Dzięki uprzejmości Dominiki (:*) udało mi się wreszcie dorwać Essiaka, na którego polowałam od dobrych 2 miesięcy, jak nie więcej... Mowa o sławnym Mint Candy Apple, którego na pewno większość Was zna. Na dole możecie zobaczyć porównanie wszystkich miętusków, które aktualnie posiadam (od lewej: Essie Mint Candy Apple, Essie Who is the Boss, Isa Dora Vintage Mint).
Przy okazji zapraszam na moją allegrową wyprzedaż, na której jak zawsze wszystko od 1 zł. W końcu jakoś na ten samochód muszę uzbierać ;)