Oznacza to, że od 11 marca każdy kto będzie chciał sprzedawać nowe kosmetyki lub składniki do produkcji kosmetyków, nie może testować ich na zwierzętach, nawet poza terytorium Unii Europejskiej.
Zakaz ten dotyczy wszystkich kosmetyków od mydeł po pasty do zębów. The Body Shop jest jedną z niewielu marek kosmetycznych, w której zakaz ten nic nie zmieni, jeżeli chodzi o działalność firmy, ponieważ The Body Shop jest od zawsze przeciwny przeprowadzaniu testów na zwierzętach.
The Body Shop razem z Cruelty Free Interational planuje wyjątkowe wydarzenia podczas wielkiego odliczania do dnia 11 marca, zainspirowane zapewnieniem komisarza europejskiego, Tonio Borga, że zakaz wejdzie w życie w takiej formie, w jakiej został zaproponowany. W swoim ostatnim liście wystosowanym do przeciwników testowania kosmetyków na zwierzętach Tonio Borg zapewnił: „Wierzę, że zakaz wejdzie w życie w marcu 2013 roku, zgodnie z decyzją Parlamentu Europejskiego. Nie przewiduję żadnego opóźnienia”. Proponowany zakaz wysyła silne przesłanie szczególnie do krajów, takich jak Chiny, gdzie nadal obowiązuje nakaz przeprowadzania testów na zwierzętach, zanim kosmetyk zostanie wprowadzony na rynek. Proponowany zakaz wzywa te kraje do zmiany polityki i zaprzestania testowania na zwierzętach.
Dyrektor Wykonawczy organizacji Cruelty Free International powiedział: „Jest to naprawdę historyczne wydarzenie i finał naszej 20-letniej walki. Następnym etapem jest rozszerzenie naszej działalności na wszystkie kraje na świecie, aby można było wprowadzić światowy zakaz przeprowadzania testów na zwierzętach."
W 1991 roku władze organizacja BUAV (założyciele organizacji Cruelty Free International) powołali do życia europejską koalicję największych organizacji walczących w obronie praw zwierząt (ECEAE), której celem było wprowadzenie zakazu przeprowadzania testów na zwierzętach w celu produkcji kosmetyków. Zapoczątkowało to 20-letnią kampanię w krajach europejskich. W 1993 roku The Body Shop, pierwsza firma kosmetyczna, która podjęła działania w tym obszarze, poparła kampanię poprzez zdobycie poparcia swoich klientów w krajach europejskich. Trzy lata później, w 1996 roku, założycielka The Body Shop, Anita Roddick, dołączyła do ECEAE podczas przygotowania petycji wystosowanej do Komisji Europejskiej, która ostatecznie została podpisana przez 4 miliony osób.
W 2012 roku organizacja BUAV powołała do życia Cruelty Free International, pierwszą globalną organizację ściśle dedykowaną walce z testowaniem kosmetyków i składników kosmetycznych na zwierzętach. The Body Shop w porozumieniu z Cruelty Free International rozpoczął międzynarodową kampanię, której petycja, nawołująca do wprowadzenia zakazu testowania na zwierzętach, została podpisana przez członków 55 państw.
Więcej informacji możecie przeczytać tu.
Dawno żadna informacja nie ucieszyła mnie tak bardzo. Uważam, że to ogromny krok cywilizacyjny, który wpłynie nie tylko na rynek kosmetyczny, ale również na naszą codzienność. Cieszę się niezmiernie, że coraz lepiej traktuje się zwierzęta, coraz więcej mówi się o bestialskim obchodzeniu się z nimi i faktycznie widać efekty walki z tym. Mam ogromną nadzieje, że my, jako ludzie, nareszcie zrozumiemy, że zwierzęta są taką samą częścią świata jak my i należy im się odpowiedni szacunek.
Więcej informacji możecie przeczytać tu.
Dawno żadna informacja nie ucieszyła mnie tak bardzo. Uważam, że to ogromny krok cywilizacyjny, który wpłynie nie tylko na rynek kosmetyczny, ale również na naszą codzienność. Cieszę się niezmiernie, że coraz lepiej traktuje się zwierzęta, coraz więcej mówi się o bestialskim obchodzeniu się z nimi i faktycznie widać efekty walki z tym. Mam ogromną nadzieje, że my, jako ludzie, nareszcie zrozumiemy, że zwierzęta są taką samą częścią świata jak my i należy im się odpowiedni szacunek.
hurra! Nareszcie coś zrobili:)
OdpowiedzUsuńno w końcu coś pozytywnego :)
OdpowiedzUsuńjesli UK wystąpi z Unii- to sie wymigają:(
OdpowiedzUsuńmiejmy nadzieję, że jednak nie...
UsuńWcale nie będę zaskoczona jak UK wystąpi z Unii, od wielu m-cy sytuacja jest napięta jak baranie jajo :P a opinia publiczna ma duży wpływ nie tylko w kwestii politycznej.
Usuńmyślę,że wystapi:/
Usuńjuż wczoraj czytałam taki news, dobrze, e w końcu prowadzili to w życie
OdpowiedzUsuńHURRA!!! Noooo, moze wreszcie cos ulegnie zmianie na plus, jedyne czego sie obawiam to to, ze firmy moga chciec i tak obejsc te przepisy ;/
OdpowiedzUsuńmusimy wierzyć w to, że firmy staną na wysokości zadania
Usuńjeśli będą próbowały to obejść to postawi ich to w negatywnym świetle
bardzo dobra informacja :))
OdpowiedzUsuńW końcu!
OdpowiedzUsuńtez mnie to wczoraj ucieszylo i to ogromnie , chyba najlepsze co mogli zrobic tylko oby napewno tak bylo:/ bo zawsze znajdzie sie jakis aparat ktory znajdzie luczke w prawie i dalej bedzie robil to co robil:/ oby sie to udalo na 100%
OdpowiedzUsuńNareszcie :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobra wiadomość - idealna na początek dnia :).
OdpowiedzUsuńAle mam jedno pytanie, bo trochę nie jestem w tym temacie - w Chinach jest nakaz testowania kosmetyków na zwierzętach, więc te firmy, które sprzedają w "tu u nas" i "tam" będą musiały się wycofać albo z europy albo z Chin, tak?
Albo posiadać różne metody produkcji w zależności od rynku.
UsuńBędą musiały znaleźć alternatywę. Czyli np. produkować swoje kosmetyki w więcej niż jednym kraju. Wątpie, aby np. Este Lauder wycofało się z jakiegokolwiek rynku. Zwyczajnie będą musieli dostosować się do zasad i zamiast produkować tylko w Chinach, zrobią to także w Europie i produkować zgodnie z panującymi zasadami.
UsuńTo trochę słabo :/. W sumie nic się nie zmieni. Myślałam, że będzie to wyglądać na zasadzie, że każda firma która chce sprzedawać swoje produkty w europie nie może testować na zwierzętach w ogóle. A tu chodzi tylko o import. Szkoda wielka chociaż i tak jest to jakiś krok do przodu :(.
Usuńwww.notest.pl < tutaj są wszelkie informacje.
UsuńBTW The Body Shop nalezy do L'Oreal, który testuje... ;/
genialna informacja!
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu,ale zawsze wszystkie reportaże dot. zwierząt zaniedbanych czy np. w schroniskach wywolują u mnie łzy.. a jak oglądam coś nt. ludzi np. bezdomnych to jest mi to obojętne. człowiek zawsze sobie jakoś sam poradzi! a zwierzę niestety nie..
mam tak samo
UsuńKiedyś zastanawiałam się za kim wskoczyłabym w ogień. Za obcym człowiekiem czy np. psem. Odpowiedź sama przyszła do głowy, chyba nie muszę mówić. :P
UsuńDobry news! Niektóre firmy będą musiały wybrać Chiny czy Europa - hahaha dobrze im tak, chciwość nie popłaca :)
OdpowiedzUsuńObejść przepisy będzie łatwo, ale kosztownie. Wystarczy stworzyć "pod-markę", skierowaną wyłącznie na rynek chiński :)
wow wspaniała wiadomość!
OdpowiedzUsuńfantastyczna wiadomosc! ;) dzisiaj to juz na pewno mam ochote kogos przytulic! ;D
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa co w takim przypadku jak sięganie po składniki, które były testowane na zwierzętach ale firma nie umieszcza takiej informacji?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kij ma dwa końce.
Bardzo dobra wiadomość :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńTo świetna wiadomość !!!
OdpowiedzUsuńmnie zawsze jakoś męczy to, że the body shop należy do l'oreala, który na zwierzętach testuje, więc koniec końców kasa trafia do non-cruelty-free koncernu
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńZgadza się, ale sama ustawa jest moim zdaniem ogromnym krokiem naprzód.
Usuńa ja jestem sceptycznie nastawiona. Owszem, fajnie. Ale z drugiej strony- wątpię, żeby duże koncerny (typu L'Oreal) wycofały się zupełnie z rynku europejskiego. Wątpię, żeby zrezygnowały z azjatyckiego. Skoro więc będą musieli stworzyć dwie odrębne metody produkcyjne/ grupy badawcze/ grupy opakowań (dla łatwiejszej identyfikacji pochodzenia produktu) i skoro raczej nie założą oczekiwania na zwrot z inwestycji w ciągu X lat, to oznacza to tyle, że nas trzepnie to po kieszeni.
OdpowiedzUsuńNie mówię, że jestem za testowaniem na zwierzętach. Mówię jednak, że wprowadzanie tak drastycznych zmian (bo w tym artykule nie widziałam info o okresie przejściowym, czasie na restrukturyzację etc) w tak krótkim czasie odbije się przede wszystkim na konsumencie.
a co z z substancjami na pograniczu medycznym?
Usuńale mówisz o substancjach do spożycia (w formie suplementów nieobjętych etykietą 'lek'), czy o dodatkach do kosmetyków?
Usuńa poza tym nawet, gdyby obalić aspekt ekonomiczny- to co z jakością?
UsuńBędziemy mieć sytuacje, w których pod jedną nazwą będą figurować totalnie różne produkty i nie zdziwię się, jeśli większość będzie mimo wszystko ściągać 'stare' wersje spoza UE.
Ale przy tym wszystkim pamiętajmy, że jako konsument mamy wybór i jeśli podkład Loreala zdrożeje z 60 do 100 zł możemy znaleźć alternatywę. Tym samym pokażemy Lorealowi, że coś jednak musi z tym fantem zrobić.
UsuńNo bankowo odbije się to na nas finansowo, wprowadzenie nowej linii opakowań działającej równolegle do tej testowanej na zwierzętach, nie mam pojęcia jak wyglądają koszty testów "nowej generacji"- nazwijmy to w ten sposób.
UsuńCiekawostka i za razem dobre pytanie:
W jaki sposób znikną z rynku kosmetyki testowane na zwierzętach, czy czeka nas fala wyprzedaży?
osobiście mam taką nadzieję ale zobaczymy.
Obawiam się że produkty wrócą do fabryki zostaną obklejone nową etykietą i sprzedane jako nie testowane na zwierzętach a my zostaniemy obarczeni kosztami transportu i zmian w opakowaniu.
Cóż teraz to spekulacje a każdy scenariusz wydaje się być prawdopodobny.
Ale fakt faktem to dobra wiadomość. Poza tym przydała by się jakaś kampania informująca o rzeczywistym stanie polskich firm kosmetycznych w zakresie testów. Blogi blogami ale wszędzie czytam sprzeczne informacje na temat firm testujących i nie testujących. Dezinformacja to nie dobra rzecz.
Kontrowersyjny temat siegnął zenitu...
OdpowiedzUsuńNARESZCIE! Ale się cieszę!
OdpowiedzUsuńZwierzęta w końcu będzie się traktować tak jak należy.
Tylko jestem ciekawa jak to będzie ze składami firm, które testowały...
Super news!
OdpowiedzUsuńnie ma jak wcześniej promować testowane kosmetyki a teraz pisać o tym jaki to świetny news... hipokryzja.
OdpowiedzUsuńAle recenzując kosmetyki testowane na zwierzętach automatycznie zabiera mi to prawo do cieszenia się czym co w moim odczuciu jest pozytywne?
UsuńPoza tym błędnie zastosowałaś wyraz "promować", ponieważ gdyby faktycznie coś takiego miało na moim blogu miejsce to ten wpis faktycznie były hipokryzją. Nigdy nie promowałam na blogu testowania na zwierzętach ;)
No w końcu ktoś zrobił z tym porządek. To teraz się okaże po ilości kosmetyków, które znikną z półek, ile firm tak na prawdę testowało swoje produkt na zwierzętach...
OdpowiedzUsuńFantastyczny news
OdpowiedzUsuńCzekałam na taką wiadomość! Świetnie, że zaczęli robić coś z tym testowaniem!
OdpowiedzUsuńJa się niby cieszę, ale czy przypadkiem TBS należący do koncernu Loreal'a nie miał do swoich produktów substratów testowanych na zwierzętach? Gotowe produkty faktycznie są CF, ale co z półproduktami?
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to rozwiążą. Czy przypadkiem w marcu nie będzie trzeba robić zapasów swoich ulubieńców, bo okaże się, że będą musieli je wycofać z rynku do czasu wprowadzenia nowych wersji. Pytanie czy nowa wersja będzie tak samo dobra - zmiany w składzie?
Dużo znaków zapytania, ale mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Gdyby Chiny zmieniły swoją politykę, to byłoby łatwiej.
Ciekawe jak to rozwiążą praktycznie bo niestety sporo znanych firm testuje. Ja jestem oczywiście za wprowazeniem zakazu, chciałabym aby dobre jakościowo firmy które do teraz testował znalazły inne rozwiązania i ich produkty nadal były dostępne.
OdpowiedzUsuńPs 11 marca czyli akurat w moje urodziny :)
Pisałam właśnie wczoraj notkę o testowaniu kosmetyków na zwierzętach :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, skoro te firmy zarabiają niebotyczne sumy pieniędzy powinny się nauczyć jak nimi gospodarować, aby testy kosmetyków były na zaawansowanym poziomie, bo bez obrazy testy na zwierzętach to bestialstwo, a nie testy :)
Pozdrawiam :)
Zgadzam się z Tobą
UsuńCzytałam wczoraj o tym :) Ogromnie mnie to cieszy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra wiadomość! :)
OdpowiedzUsuńNic tylko się cieszyć :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa jak się ta sprawa rozwinie
OdpowiedzUsuńŚwietna wiadomość!
OdpowiedzUsuńWooow! Wspaniała informacja! :)
OdpowiedzUsuńcieszę sie bardzo i liczę na respektowanie tego prawa!
OdpowiedzUsuńTo będzie cudowny dzień!!!! :) Niech zniknie z drogerii wszystko co testowane na zwierzętach! Serce pęka na myśl ile zwierząt cierpiało... Ale teraz się cieszę, że dobro wraca na właściwe tory. Kocham zwierzęta nad życie i ta wiadomość... Ach! Vex, you made my... year. :D
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to nie znalazłam nigdy oficjalnej listy KOSMETYKÓW nietestowanych na zwierzętach. Firmy, które testowały miały w swojej ofercie zapewne i nietestowane, więc trzeba by było nie używać nic lub używać tylko tych oficjalnie zgłoszonych jako przeciwników. Byłam przez wiele lat wegetarianką, teraz jem jedynie drób i raz na miesiąc wieprzowinę. W życiu nie zjadłam i nie zjem królika, kaczki, krowy, a jednak używałam kosmetyków, których nie byłam pewna. I tak nawiązując... O jakiej hipokryzji mowa?! Vex nie chwaliła testów na zwierzętach, zapewne jak większość nie była pewna czy dany kosmetyk wchodzi w grupę testowanych. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę takie pochopne wyciąganie wniosków i najeżdżanie na ludzi kompletnie nie znając ich i ich uczuć, serca, myślenia, wiary i postępowania na codzień!
NAJWYŻSZA PORA, że zaczęli coś z tym robić. Ale mam takie wrażenie, że zanim zostanie to faktycznie wdrożone w życie, to i tak jeszcze trochę minie czasu... Niestety. A co z lekami, które są testowane na zwierzętach? O tym się jakoś głośno nie mówi a szkoda. Pamiętam też taką sytuację, o której opowiadała Stella McCartney. Jak wiadomo, to osoba walcząca o prawa zwierząt. Co więcej, nie robi tego pod publikę i co za tym idzie, nie wykorzystuje naturalnej skóry i futer do szycia swoich kolekcji. Wysłała do kilku światowych domów mody prośbę odnośnie nie stosowania skór zwierzęcych. Wyszło tak, że większość firm nie dała jej odpowiedzi a pozostałe poinformowały ją w ten oto mniej więcej sposób, że może sobie ten list wsadzić... Wiadomo gdzie. Niby się o tym mówi cały czas a tak na prawdę się nic z tym nie robi. Pieniądze rządzą światem i tyle!
OdpowiedzUsuń___________________________
http://asanne.blogspot.com/
Pewnie i tak znajdą się firmy, które jakoś obejdą ten przepis lub zatają swoje testy ;/
OdpowiedzUsuńCUDOWNIE!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu zajrzałam - nastrój poprawił mi się przynajmniej trochę.
świetna wiadomość :)
OdpowiedzUsuńświetna wiadomość, nie lubię produktów testowanych na zwierzętach.
OdpowiedzUsuń