LIRENE - MAGIC MAKE-UP - NAWILŻAJĄCY KREM ZMIENIAJĄCY SIĘ W ROZŚWIETLAJĄCY FLUID

16.7.14

LIRENE - MAGIC MAKE-UP - NAWILŻAJĄCY KREM ZMIENIAJĄCY SIĘ W ROZŚWIETLAJĄCY FLUID

Kilka (może kilkanaście... nie wiem, straciłam rachubę) postów temu pokazywałam Wam na blogu wiosenne nowości marki Lirene. Największym zainteresowaniem cieszył się KREM zmieniający się we FLUID Magic make-up, więc od razu zabrałam się za jego testowanie. Testy trwały około miesiąc, a moje nastawienie do kosmetyku zmieniało się sinusoidalno-diametralnie, od totalnego zachwytu po kompletne zniechęcenie. Jeśli jesteście ciekawi mojej recenzji, serdecznie zapraszam do czytania.


7 ULUBIONYCH SERIALI

11.7.14

7 ULUBIONYCH SERIALI

Po blisko czteromiesięcznej przerwie bezczelnie powracam sobie na własnego bloga z notką, i to jeszcze niekosmetyczną! Ot taki trend panuje ostatnio w blogosferze, że pisanie o kosmetykach jest be! i powinniśmy się... rozwijać? Nie wiem o co dokładnie chodzi, wypadłam trochę, ale zastosować się przecież muszę, bo inaczej zostanę kolejny raz wyklęta przez inne blogerki. I nie tylko. Ale ale! postaram się nadrobić zaległości. Jutro. Może za tydzień. W porywach do roku.

Dzisiaj mam dla Was, kochani czytelnicy, subiektywne (słowo klucz!) zestawienie moich ulubionych seriali. Nie znajdziecie w nim nic niehamerykańskiego, bo polskie seriale to dno i kilo mułu, a francusko-duńsko-finlandzkich po prostu nie oglądam. Ignorant jestem, a co. Kolejność przypadkowa.

1. Big Bang Theory (2007-), czyli po polskiemu Teoria Wielkiego Podrywu. Nie wiem kto to kurwa tłumaczył, ale coś mi mówi, że to gość od Szklanej Pułapki. Abstrahując od tego serial opowiada o grupce przyjaciół, którzy w normalnych okolicznościach pewnie by nawet ze sobą nie rozmawiali, bo nie mieli by o czym. Ten serial to moje lekarstwo na kiepski humor i przedokresową deprechę. Polecam wszystkim fanom kina w stylu Friends, czy How I Met Your Mother.

Copyright © vexgirl